Do ideału potrzebne im już tylko storczyki … „Szóstka” także po remoncie
- 3803
W czasie ferii w Bronku odmalowana została także sala nr 6. Inicjatorami remontu byli rodzice i uczniowie klasy 1 a1 wraz z wychowawczynią, p. A. Piwnicką-Jagielską. Wystój sali zmienił się diametralnie. Nowy kolor lamperii (jasny beż), nowe meble, doniczki z kwiatami i piękne reprodukcje obrazów w nowych antyramach – wszystko to nadało sali oryginalnego charakteru.
Powstał też kącik Broniewskiego i stworzona, z zasobów własnych, klasowa biblioteka, w której obok lektur szkolnych znalazły się inne ciekawe pozycje, m.in.: czterotomowa Biblia poznańska, Historia języka polskiego Zenona Klemensiewicza, słowniki: Słownik Literatury Staropolskiej, Słownik Literatury XIX i XX wieku, pozycje z zakresu sztuki komunikacji, m.in.: Mosty zamiast murów i wiele innych.
Remont został sfinansowany przez rodziców i uczniów klasy 1 a1. Cegiełkę w postaci nowych antyram dołożyła wychowawczyni, ale pieniądze nie były najważniejsze, choć bez nich nie byłoby remontu. Najistotniejsza była atmosfera pracy, wspólnie spędzony czas, wiele zabawnych sytuacji, takich jak – wychowawczyni z wałkiem malarskim w ręku – podobno bezcenne.
Najżmudniejszą pracę wykonała ekipa remontowa w składzie: Jagoda Podolska, Basia Meksuła, Maja Ziółkowska i Paulina Kwiatkowska. Dziewczyny pomalowały kaloryfery! Praca wymagała nadludzkiej cierpliwości i kunsztu, bo ferie to sezon grzewczy! W remoncie pomagały – Maja Chyćko i Gabrysia Nowak.
Prawdziwym profesjonalizmem wykazali się rodzice, którzy specjalnie na czas remontu wzięli wolne w pracy. Państwo Lidia i Cezary Podolscy oraz pan Marcin Ziółkowski malowali, szpachlowali, czyścili ściany papierem ściernym, silikonowali, wiercili i służyli radą młodym ludziom.
Za poświęcony czas, zaangażowanie, wspaniałą atmosferę, życzliwość, cierpliwość i wszelką pomoc, okazane serce i wyrozumiałość bardzo dziękujemy. Naprawdę było WARTO.
Teraz czeka nas wykończeniówka – chcemy nowy zegar, nowe godło, nowe rolety. Marzymy o storczykach – czterech, bo cztery okna. Wszystko powolutku, małymi kroczkami do celu.